8 stycznia 2014

A bo tak!

Dzisiejszego dnia nic nie zmieni, niedługo przecież nadejdzie jego koniec, a obrazy obecne przejdą do minionych. Przeszłość zaszczebiota słodko bądź gorzko, a to wszystko zależne od naszych czynów. Zatem, co poszło nie tak bądź udało się w nadmiarze?

Dziecko ma beztroski świat, 
na który codziennie z uśmiechem spogląda.
Chciałabym i ja 
lecz moja wyobraźnia już tam nie sięga...

Jedna jednostka działa mi na nerwy, ale w sposób tak delikatny, że jeszcze struna nie pękła zatem wybuch został odwleczony w czasie. Czy mogłabym wyższe stanowisko krzykiem postraszyć? Znając własne ograniczenia, rozpoznając symptomy tchórzostwa w obawie, że własne zdanie zostanie zdeptane to na pewno nie. A może i zdecydowanie? Czasem człowiek chciałby użyć słów jak broni, ale nie by ranić lecz odeprzeć atak kogoś innego, persony poniewierającej godność. Nie trzeba upadać do pozycji agresora, można przyjąć inną taktykę, aczkolwiek czy czas reakcji pozwoli na ostudzenie nerwów w porę? Któż to wie.
Bo patrzeć i dostrzegać to dwie różne rzeczy...
Niekomfortowa sytuacja, 
gdy ktoś przed tobą
pogodnie się uśmiecha, 
a ty w ogóle
tego nie dostrzegasz...

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, że Twoje zdanie zawsze ma znaczenie, aczkolwiek nie zapominaj o tonie jak i o manierze. Pisz z sensem i sensu się trzymaj. :)