10 maja 2014

Deszcz.

Jasne niebo przesłoniła ciemna kurtyna chmur, które tonęły w granacie. Wiatr mocniej targnął gałęziami drzew, usilnie starając się wyszarpać młode liście. Gdzieś w oddali jasna smuga przerwała ciemność, by po chwili głośny grzmot obwieścił nadejście burzy. Ciężkie krople deszczu opadały na dachy domostw, wystukując tylko sobie znany rytm bezimiennej piosenki. 
Padało.

Z racji deszczu oddaje się domowym obowiązkom z nadmiernym zaangażowaniem jakbym stawała się pedantką, chociaż wg opinii osób postronnych - daleko mi do tego. Jeżeli człowiek należy do tych aktywnych fizycznie to w czterech ścianach czuje się niczym w klatce i to w mackach wszechogarniającej nudy. 

Aczkolwiek czasem dobrze jest wyciągnąć kopyta i odpocząć.


6 maja 2014

Maj... ach, ten maj!

Urlop. Słowo klucz. Metafora spokoju oraz komfortu. Brak zaangażowania w pracę na okres dwóch tygodni. Tego właśnie człowiek potrzebuje, kiedy natłok spraw przygniata słaby kręgosłup cierpliwości. Świeże powietrze i brak kontroli ze strony kierownictwa wywołuje euforię, bo jak tu nie tryskać zdrową radością, kiedy nikt nie wymaga, nie popędza, nie wyżywa się i nie wymyśla?
Biorąc pod uwagę współpracującą aurę, która nie uraczyła mnie jeszcze wzmożonymi napadami deszczu czy burz, nadrabiam zaległości w domu jak i w stajni. Oczywiście nie zapominając o tym, aby spotkać się czasem z ludźmi, co by nie zapomnieć jak poszczególne osobniki wyglądają.

Młodzilla&Chudzina&Rocky
Młodzilla&Chudzina&Rocky
Gniada Dama&Obiś&Chudzina&Młodzilla
Znamy się od ponad trzech lat. Wpadłyśmy na siebie poprzez udzielanie się na jednym z for tematycznych. Pewna blondynka napisała, że niedługo spełni swoje marzenie i kupi konia. Nieznana wówczas jej brunetka odpisała na PW, że trzyma kciuki. Zaczęłyśmy korespondować, aby po jakimś czasie wymienić się numerami GG, aż w końcu i telefonów komórkowych. 
1 i 2 maja gościłam ją u siebie. Nareszcie. Obie doszłyśmy do wniosku, że znamy się jak łyse konie i pierwszy kontakt w tzw. realu okazał się naturalny, żadna nie czuła nieśmiałości, zażenowania czy niepewności. Bawiłyśmy się dobrze, szalejąc niczym małe dzieci. Człowiek nigdy nie dorośnie, po prostu bardzo często udaje. My nie musimy.


zootechniczne